
Dlaczego warto zadawać pytania?
Pytania przełączają nasz mózg w tryb poszukiwania rozwiązań. Zadawanie pytań ‘zmusza’ mózg do pracy. Najnowsza ewolucyjnie część mózgu – kora mózgowa szuka rozwiązań i przestawia mózg na inne tory, niż zazwyczaj. Zaczynamy wydzielać więcej serotoniny, hormonu odpowiedzialnego za stany emocjonalne, pamięć i koncentrację. Uruchamiamy inne, niż nasze zwyczajowe schematy myślowe, percepcję siebie samych i świata wokół. Pytania pobudzają szukanie odpowiedzi w bardziej kreatywny sposób, niż byśmy mogli sami się spodziewać. Dobrze zadane pytania przekierowują uwagę, aktywizują, angażują. Słowem – ćwiczą mózg. Są nawet wskazane, jako jedna z praktyk pozostawiających mózg długo w formie. Kiedyś policzono, że co najmniej 6 pytań dziennie przedłuża zdolność percepcji i sprawności mózgu do późnych lat dojrzałych (profesor Ego Seeman z Uniwersytetu w Melbourne).
Pytania są naturalną ścieżką poznawania świata od najmłodszych lat. Bez pytań, nie byłoby rozwoju. Już kilkulatki mają taką umiejętność, która osiąga swojego rodzaju apogeum w wieku 4-5 lat. W dalszych latach rozwoju dużo zależy od środowiska dorastania i formy edukacji.
Zadawanie pytań służy nam do pozyskiwania informacji. I to jest transakcyjny poziom komunikowania się. „Jak się nazywasz?” „Ile masz lat?” „Gdzie studiowałeś?” „Jakie masz wykształcenie?”
Jako dorośli nieraz potrzebujemy na nowo nauczyć się zadawać pytania, tak aby służyły nam też do budowania relacji. „Co takiego usłyszałeś?” „Kiedy czujesz, że masz wpływ?” „Jaka jest Twoja motywacja?” Dopiero na takim poziomie, zgłębiającym kolejne warstwy uczuć, wartości, potrzeb poczujemy transformującą moc pytań.

Dlaczego pytania są ważną kompetencją w wychowaniu i we wspieraniu innych w rozwoju?
Wyobraźmy sobie taką scenę, kiedy dorosły mówi do nastolatka „Widzę, że się nie uczysz. Zależy Ci na zdaniu tego egzaminu, czy nie?” Jaka może być domniemana reakcja? Prawdopodobnie, zamknięcie się w sobie i brak chęci na dalszą rozmowę. Wszelkie interpretacje (widzę, że się nie uczysz, bo przecież może być tak że powtarzam w pamięci i to też jest proces uczenia się) i osądy (osąd zawarty w pytaniu z tezą – „nie zależy Ci na zdaniu tego egzaminu tak bardzo, jak mnie”) są barierą w efektywnej komunikacji.
Jak wykorzystać moc pytań w takiej sytuacji? Oto kilka przykładów, jak można zamienić wymienione stwierdzenia na pytania zapraszające do dialogu:

Jak pisze Olga Rzycka w Niezwykłej mocy pytań, „pierwszą reakcją na zadane pytanie jest rozpoczęcie myślenia o odpowiedzi. Jeśli nawet nie odpowiadamy na nie głośno, odpowiadamy na nie w myślach.” Buduje się wtedy szansa na dialog. Wspierając dzieci, młodzież i innych w edukacji i rozwoju, to od nas zależy, jak taką szansę wykorzystamy.
Marshall B. Rosenberg, mediator i autor wielu książek poświęconych komunikacji, propagował jedno z założeń, że ludzie są skłonni do pomocy i współpracy pod warunkiem, że dzieje się to na zasadach dobrowolności. W tym kryje się wielka moc wspierania innych, aby nie nakładać swoich pomysłów. Wracając do przykładu, nie chodzi o to, abyś się uczył tu i teraz, w tej chwili i w sposób, który ja uznaję za słuszny – przykładowo z książką przed sobą i ciszą wokół. Jeśli z całą otwartością podejdę do zadawania pytań wspierających dialog i będę gotowa/gotów wysłuchać odpowiedzi, szansa na znalezienie rozwiązania satysfakcjonującego obie strony wzrasta. Przy okazji nasze zaufanie, relacja i więź się buduje i wzmacnia.
Jak odróżnić pytania zwykłe od pytań mających moc?
Zadawanie pytań jest pewną umiejętnością, której można się nauczyć. Kiedy tej umiejętności brakuje, nasze pytania mogą być niewłaściwe, upraszczające, źle odebrane. Doskonale o tym pisał A. Einstein, który twierdził, że większość nauczycieli traci czas na zadawanie pytań, mających ujawnić to, czego uczeń nie wie.
Dlatego, chcąc wspierać innych, warto zacząć od pytań do siebie.
Przed każdą interwencją, warto sprawdzić ze sobą:

Spowoduje to większą jasność dla nas samych, ale też pozwoli jaśniej się wyrazić i pokierować rozmową, nawet jeśli nasze pytanie na początku będzie nietrafione.
Jak już mamy jasność, co jest dla nas ważne w danej sytuacji, warto się skupić na stronie technicznej i warstwie werbalnej. Pytania, które zapraszają do poszukiwania odpowiedzi, to przede wszystkim pytania otwarte. Czyli takie, na które odpowiedź to coś więcej, niż ‘tak’, ‘nie’, ‘nie wiem’. To też pytania, które nie wpędzają w poczucie winy lub zawstydzenie. Przykładowo: „Dlaczego Sonia zawsze może zdążyć na czas, a Ty nie?” (porównanie zabijające chęć współpracy i kontakt); „Czemu nie przemyślałaś tego w porę?” (osąd niszczący więź).
Pytania, od których warto zacząć swoją praktykę mocnych pytań, to te, które zaczynają się od: Co, kto, jak, gdzie, kiedy, o czym, które, w jaki sposób, po co?

To są pytania, które zapraszają do tego, aby się podzielić swoją perspektywą.
Marylee Adams, autorka książki ‘Myślenie pytaniami’ wprowadza pojęcia ucznia i sędziego. To są dwie postawy, dwie perspektywy, które wpływają na nasze postrzeganie świata. Każdy z nas ma te dwie perspektywy – uczenia się i osądzania. I to od naszej zdolności przełączania się z jednego trybu w drugi w dużej mierze zależy i nasze samopoczucie, ale też jakość naszej komunikacji z otoczeniem.
Czytając ten tekst, zauważ jak się czujesz, czytając pytania w lewej i prawej kolumnie?
Jak myślisz, która kolumna wskazuję którą perspektywę?

Pytanie i słuchanie
Pamiętam, jak trudne dla mnie było w wieku nastoletnim, kiedy rodzice zadawali mi pytania, po czym spokojnie dopowiadali swoją wersję wydarzeń. Albo zajmowali się czymś innym w trakcie mojej odpowiedzi. Z czasem doszłam do wniosku, że nie warto się dzielić swoimi przeżyciami. Moje odpowiedzi stawały się tak samo mechaniczne.
Rola słuchania jest tak samo istotna w kompetencji pracy pytaniami, jak same pytania. To właśnie wtedy zyskujesz na autentyczności. A zadawanie pytań nie staje się „przesłuchaniem”, tylko formą nawiązania kontaktu i relacji. Nie zdziw się jednak, jeśli nie raz i nie dwa w odpowiedzi usłyszysz: „Tak”, „Nie”, „Nie wiem” lub wymowną ciszę. Nawet, kiedy Twoje pytania będą fantastyczne i będziesz w gotowości słuchać. Być może w przypadku tego młodego człowieka, będziesz pierwszą spotkaną dorosłą osobą, która pyta. Pyta z zainteresowaniem. I z zainteresowaniem chce poznać prawdziwą odpowiedź i perspektywę drugiej istoty ludzkiej. Pytaj, słuchaj` i uzbrój się w cierpliwość. A może, możesz zapytać, jakie pytanie będą lżejsze na start?
Albo może wtedy warto pozgadywać, wspierając się pytaniami: „Widzę, że milczysz i może to jest krępujące. Czy tak jest?” albo „Odpowiadasz jednym słowem, a dla mnie naprawdę jest ważne usłyszeć, co myślisz. Czy zechciałabyś się podzielić swoim zdaniem?”.
„Słyszę, że mówisz o……… w taki sposób…….., czy dobrze to rozumiem?”
Dzięki odpowiednim pytaniom, młodzież uczy się i rozwija szalenie ważną kompetencję – sprawczość. Odpowiednie pytania wzmacniają ich i dają poczucie, że coś od nich może zależeć i jak już pomyślą i uda im się odpowiedzieć to widać, że „rosną w siłę”.
Kto pyta, nie błądzi. Załączamy bank pytań wspomagających na dobry start. Powodzenia w autentycznych rozmowach pełnych sensu, dobrych pytań i cieszących serce odpowiedzi.
Vesna Lorenc – trenerka, coachka, mediatorka, autorka książek (Alfabet Empatii, Meet Me Halfway). Pracuje po polsku, angielsku, rosyjsku i serbsku. Wspiera liderów, zespoły i organizacje, pary mieszane kulturowo i osoby chcące budować świat w oparciu o empatyczne podejście