Każdy z nas przeżywa czasem trudniejsze chwile. To naturalne, że dotyka nas niespodziewana zmiana lub utrata, zdarza się, że coś się nie układa lub doświadczamy kryzysu. Bywa, że w danym momencie nawarstwia się kilka spraw i czujemy się przytłoczeni codziennością.
Zdarza się, że potrafimy sobie z tym poradzić sami, przy wsparciu znajomych osób lub korzystając z dotychczasowych sposób. Z różnych względów może to być niemożliwe w konkretnym momencie – akurat znajdujemy się w cięższym okresie, mamy mniej własnych zasobów lub osoba, ze wsparcia której korzystaliśmy, nie jest aktualnie dostępna. Bywa, że problemy, z którymi obecnie się mierzymy są dla nas zupełną nowością i nie wiemy, jak do nich podejść.
Warto wówczas sięgnąć po wsparcie psychologa. Nie jako oznaka, że sobie nie radzimy – wręcz przeciwnie, to pokazuje naszą świadomość tego, co jest nam potrzebne w danych okolicznościach. Treści o tematyce zdrowia psychicznego stają się coraz bardziej popularne, ale może się okazać, że gdy sami stajemy przed decyzją umówienia rozmowy z psychologiem, doświadczamy różnych obaw i wątpliwości. Poniżej przyglądamy się kilku przekonaniom, które często powstrzymują nas przed sięgnięciem po wsparcie – i sprawdzamy, co jest w nich prawdą, a co mitem.
“Gdy umówię się do psychologa, to pokażę, że sobie nie radzę”
To jeden z mitów, który powstrzymuje przed udaniem się na spotkanie z psychologiem lub bardzo opóźnia decyzję o nim. Prawda jest jednak zupełnie odwrotna. To właśnie sięgnięcie po wsparcie czy udanie się do miejsca,w którym wiemy, że wspólnie uda nam się coś przepracować, pokazuje, że mamy siłę do zadbania o siebie i poprawienia naszej sytuacji.
Gdy psuje nam się samochód, nie zastanawiamy się nad tym, czy udać się do mechanika. Każdy wie, że jest to odpowiedni kierunek. Podobnie ze zwichnięciem kostki czy bólem zęba – nie rozważamy naszych motywów, skupiamy się na tym, by uzyskać poprawę swojego zdrowia.
Umówienie się na rozmowę jest taką samą oznaką, że wiemy, jak się wzmocnić. Wybieramy się do odpowiedniego miejsca, by poznać narzędzia potrzebne nam do lepszego radzenia sobie. Nie mamy dostępu do rozbudowanej edukacji psychologicznej w Polsce na przestrzeni życia, na przykład na etapie szkolnym, dlatego indywidualne wizyty są głównym źródłem pozyskiwania wiedzy i umiejętności w tym obszarze. Można to potraktować jak rozwijanie konkretnych kompetencji.
„Ja nie mam poważnych problemów – inni mają dużo gorzej”
Zdarza się, że wizyta u psychologa kojarzy nam się z bardzo poważnymi problemami, chorobą psychiczną – obrazami widzianymi w filmach lub książkach. Być może mamy mało znajomych, którzy chodzili do psychologa albo w naszym otoczeniu nikt nie wspiera takiej formy pomocy. Możliwe, że jedyne, co kojarzy nam się z pomocą psychologiczną, to wyraziste historie z wiadomości telewizyjnych, które przedstawiają tylko ekstremalne, przykuwające uwagę przypadki. Może się wydawać, że w tym zestawieniu nasze codzienne życie nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Nie jest to powód, by odmawiać sobie wsparcia. Wręcz przeciwnie. Wizyta u psychologa jest doskonałą okazją do tego, by właśnie o “zwykłym” życiu rozmawiać. Większość osób przychodzi porozmawiać o podobnych problemach. Spektrum trudności psychologicznych to linia, na której można plasować się z większym lub mniejszym nasileniem. Psychologia dawno odeszła od zero-jedynkowej definicji “stanu normalnego” i “zaburzenia”.
Co więcej, taki stan, w którym nie czujemy się całkowicie przytłoczeni wszystkim, co wydarza się w naszym życiu, jest jeszcze lepszym momentem na sięgnięcie po wsparcie. To “wczesny system reagowania”, który pozwala nam na poradzenie sobie z trudnościami szybciej i mniejszym wysiłkiem. Jeśli będziemy zwlekać z podjęciem decyzji o udaniu się do specjalisty, nasze problemy będą się nawarstwiać i z czasem coraz trudniej będzie się z nich wydostać.
„Na razie jeszcze sobie jakoś radzę – a co, jak się okaże, że mam naprawdę problem?”
To podobna obawa do tej, którą mamy, gdy odczuwamy symptomy chorobowe i lękamy się, czego dowiemy się od lekarza lub jaki rodzaj leczenia czeka nas po otrzymaniu diagnozy. Radzenie sobie z problemem nie musi być przyjemne, ale dąży do tego, żeby trudności ustąpiły i docelowo było nam łatwiej i lżej.
Rozmowa z psychologiem będzie oznaczała, że nie odwracasz wzroku od swoich trudności, ale postanawiasz się im przyjrzeć – trochę tak, jak lekarz wykonuje skan, żeby dowiedzieć się, na czym polega problem. Jest to jednak odpowiednia droga do tego, by przezwyciężyć swoje trudności i odczuć ulgę. Taki sposób pozwoli je rozwiązać u źródła, w przeciwieństwie do uciekania od nich lub ignorowania. Takie postępowanie prowadziłoby tylko do pogorszenia stanu. Z kolei im gorzej się czujemy, tym trudniej może nam być szukać rozwiązań.
Warto pamiętać, że spotkanie z psychologiem ma pewne różnice wobec wizyty u innego specjalisty. Tutaj to Ty możesz zdecydować, na ile jesteś gotowy(a) się otworzyć. Jeśli nie chcesz poruszać pewnego tematu, jest to zupełnie w porządku. Wspólnie z psychologiem rozmawiasz o tym, co jest zgodne z Twoim tempem. To odpowiedni odruch, aby poruszać się w zgodzie ze sobą i chronieniem swojej wrażliwości. Nie będziesz musiał(a) mierzyć się z tym, z czym nie chcesz.
Każda z powyżej opisanych wątpliwości może się pojawić przed wizytą w gabinecie i zarazem jest to świetna okazja do tego, by omówić ją wspólnie z psychologiem. Możesz korzystać ze wsparcia i poszukiwać rozwiązań, jednocześnie przeżywając obawy lub sprzeczne myśli.
Rozmowa z psychologiem nie musi oznaczać pracy nad wszystkimi obszarami życia jednocześnie, czy zobowiązania do długoletnich wizyt. Może to być jedno- lub kilkurazowa konsultacja, by lepiej poznać siebie i sprawdzić, czego potrzebujesz w danym momencie. A o tym możesz przekonać się tylko w trakcie 🙂
Sylwia Barbachowska – psycholożka, psychoterapeutka w trakcie szkolenia, trenerka kompetencji psychologicznych